Twoja przeglądarka (Internet Explorer 7 lub starszy) jest nieaktualna. Posiada ona luki w zabezpieczeniach i może nie wyświetlać wszystkich funkcji tej oraz innych stron internetowych. Dowiedz się, jak uaktualnić przeglądarkę.

X

Menu / szukaj

Franciszek Maśluszczak

Moje wspomnienia o Antonim są bardzo piękne. Mieszkaliśmy przy tej samej ulicy, w domach obok siebie. Dostaliśmy jednakowe mieszkania i pracownie. Antek miał zwyczaj częstego wpadania do mnie, nawet o północy przynosił swoje rysunki, które wykonywał na zlecenie. Był człowiekiem fantastycznym, znałem go nie tylko z sąsiedztwa ursynowskiego, bo wcześniej mieszkaliśmy drzwi w drzwi w akademiku „Dziekanka”. Pamiętam jak miał czarne, sterczące, sztywne włosy, które na Ursynowie mu spopielały. Podziwiałem go za to, że miał niebywały stosunek do ludzi, był bardzo opiekuńczy, miał w sobie człowieczeństwo, czego teraz często brakuje. Pracował nocami, sporządzając nie tylko czarne, ale i barwne rysunki. Był świetnym rysownikiem, nikt tak jak on nie rysował portretów. Antek również malował. Nie zapomnę pięknych akwareli, których stworzył jednak stosunkowo mało.
Antek musiał intensywnie pracować, bo miał wspaniałą, dużą rodzinę: przeuroczą małżonkę Zosię oraz gromadkę dzieci, małych aniołków. Pamiętam jak pomagałem mu targać chleb w wielkim koszu ze sklepu przy ul. Dembowskiego. Był ojcem chrzestnym mojego syna Karolka. Często się odwiedzaliśmy, razem spędzaliśmy święta i Nowy Rok. Antoni zbierał ludzi wokół siebie, podobnie jak kwoka, która przygarnia wszystkich pod swoje skrzydła.
Jego najbardziej znanym powiedzeniem było „nic to”. Potrafił wszystko wytłumaczyć. Uważał, że jeżeli są trudne problemy, to nie należy się denerwować, ale spokojnie je rozwiązywać. Przypominał Św. Franciszka lub brata Alberta, był dobrym wujkiem dla dzieci z osiedla. Obdarowywał swoimi rysunkami znajomych, sąsiadów i przypadkowo poznanych ludzi. Był wyjątkowo sprawny rysunkowo. Ładnie patrzył na nasze twarze. Interesował się też astronomią podobnie jak jego brat Franciszek, który był architektem. Wspominam go bardzo ciepło. Bardzo mi Antka brakuje.

Franciszek Maśluszczak
artysta malarz, profesor Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej